Mini domek 1:12. Moje miasto. Kolekcjonowanie Barbie, szycie ubranek, odnawianie starych i porzuconych Barbie.
środa, 31 grudnia 2014
sobota, 20 grudnia 2014
W świątecznym nastroju
Przemiłej chwili podczas Wigilii,
marzeń spełnienia w dniu Bożego Narodzenia
wrażeń moc w Sylwestrową noc,
dużo uroku w Nowym 2015 Roku.
Żywiecka bibułkowa bombka: Kaya.
niedziela, 30 listopada 2014
Zima za pasem
Zimno za oknem, a ja już odkurzyłam moje wysłużone łyżwy. Nie mogę się doczekać pierwszych ślizgów. Mam nadzieję, ze za dwa tygodnie sezonowe lodowisko, które bardzo polubiłam, zostanie otwarte.
Szperając w necie, zaczęłam sięgać głębiej w historię łyżwiarstwa i tak trafiłam na informację o pierwszych łyżwiarzach na stronie muzeum łyżwiarstwa.
Myślałam sobie, że XIX wiek, ale nie, XVIII? też nie. Początki łyżwiarstwa sięgają dużo wcześniejszych czasów 4000 lat p.n.e. W Biskupinie wykopano kościane łyżwy z IV w.
Technika jazdy na nich nie przypominała obecnej. Odpychano się drążkami lub odpychano się jedna nogą i szybko ją dostawiano do drugiej. Łyżwy z metalową płozą przymocowaną do drewnianej listwy w kształcie zbliżonej do podeszwy buta, przymocowane rzemykami do butów, pojawiły się już XIV wieku w Holandii (tak podają źródła, z których korzystałam pisząc post). Miały grubość ok 1 cm i nie miały rowka.
Najsłynniejszą łyżwiarką jest Święta Ludwina ze Schiedam (Lydwine, Lydwid, Lidwid, Liduina of Schiedam), która jest patronką wszystkich łyżwiarzy.
za Wikipedia:
Liduina była córką stróża, pochodziła z biednej holenderskiej rodziny. W wieku 14 lat upadła w czasie jazdy na łyżwach i połamała kilka kości. W wyniku czego bardzo cierpiała i nigdy nie doszła do zdrowia. Większość swojego życia spędziła w łóżku. Wiadomo, że pomimo swojego cierpienia pomogła wielu ludziom, którzy ją odwiedzali poprzez samą rozmowę dawała im nadzieję oraz za jej sprawą dokonywały się cudowne uzdrowienia.
14 marca 1890 roku została ogłoszona Świętą przez Papieża Leona XIII.
Żyła 53 lata ur. 18 marca 1380 r.
zmarła 14 kwietnia 1433 r.
14 kwietnia jest dniem wspominania Świętej Ludwiny.
W Holandii poruszanie się na łyżwach służyło do przemieszczania się po zamarzniętych kanałach. Potem dopiero jako forma zabawy. Przez kolejne wieki łyżwiarstwo stawało się bardziej popularne jako zabawa i sport, największą popularność osiągnęło w XVIII wieku. Są wzmianki o tym, że była to też ulubiona rozrywka władców, m.in. Maria Antonina, Napoleon I i III, a nawet słynna Madame Pompadour.
Basilica of Saint Liduina - Singelkerk poświecona przez Papieża Jana Pawła II
Zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.virtualtourist.com
Johannes Brugman's publication, printed in Schiedam in 1498.
Wypadek Ludwiny na lodowisku.
Rysunek łyżwiarzy na szwedzkiej mapie datowanie 1539.
(Carta Marina)
Aktualizacja:
A czy wiecie, że pierwsze sztucznie mrożone lodowisko było już 1876 w Londynie?
Natomiast w 1865 Amerykanin zaprojektował łyżwę całą z metalu i przytwierdzoną już na stałę do buta (Jackson Haines). Nasze łyżwy, na jakich jeżdzimy obecnie są bardzo podobne.
Nie wiele się róznią. Trochę inny kształt mają same ostrza, ale co tam. Ten sam łyżwiarz, w 1870 r. dołożył pierwsze ząbki na czubek łyżwy i umożliwił wykonywanie skoków
oraz kręcenia pięknych piruetów. Szkoda tylko, zę w sklepach oferowane są plastikowe lub z tzw. ekoskóry. Osobiście nie polecam, twarde i niewygodne buciki, nie sprzyjają czerpania przyjemnośi z nauki, ani dalszemu doskonaleniu umiejętności np. w kręceniu piruatów.
Żródło: Wikipedia,
http://www.iceskatesmuseum.com
cdn.
Oczywiście nie napisałam jeszcze wszystkiego, co chciałam i w miarę czasu będę uzupełniać ten wpis.
Szperając w necie, zaczęłam sięgać głębiej w historię łyżwiarstwa i tak trafiłam na informację o pierwszych łyżwiarzach na stronie muzeum łyżwiarstwa.
Myślałam sobie, że XIX wiek, ale nie, XVIII? też nie. Początki łyżwiarstwa sięgają dużo wcześniejszych czasów 4000 lat p.n.e. W Biskupinie wykopano kościane łyżwy z IV w.
Technika jazdy na nich nie przypominała obecnej. Odpychano się drążkami lub odpychano się jedna nogą i szybko ją dostawiano do drugiej. Łyżwy z metalową płozą przymocowaną do drewnianej listwy w kształcie zbliżonej do podeszwy buta, przymocowane rzemykami do butów, pojawiły się już XIV wieku w Holandii (tak podają źródła, z których korzystałam pisząc post). Miały grubość ok 1 cm i nie miały rowka.
Najsłynniejszą łyżwiarką jest Święta Ludwina ze Schiedam (Lydwine, Lydwid, Lidwid, Liduina of Schiedam), która jest patronką wszystkich łyżwiarzy.
za Wikipedia:
Liduina była córką stróża, pochodziła z biednej holenderskiej rodziny. W wieku 14 lat upadła w czasie jazdy na łyżwach i połamała kilka kości. W wyniku czego bardzo cierpiała i nigdy nie doszła do zdrowia. Większość swojego życia spędziła w łóżku. Wiadomo, że pomimo swojego cierpienia pomogła wielu ludziom, którzy ją odwiedzali poprzez samą rozmowę dawała im nadzieję oraz za jej sprawą dokonywały się cudowne uzdrowienia.
14 marca 1890 roku została ogłoszona Świętą przez Papieża Leona XIII.
Żyła 53 lata ur. 18 marca 1380 r.
zmarła 14 kwietnia 1433 r.
14 kwietnia jest dniem wspominania Świętej Ludwiny.
W Holandii poruszanie się na łyżwach służyło do przemieszczania się po zamarzniętych kanałach. Potem dopiero jako forma zabawy. Przez kolejne wieki łyżwiarstwo stawało się bardziej popularne jako zabawa i sport, największą popularność osiągnęło w XVIII wieku. Są wzmianki o tym, że była to też ulubiona rozrywka władców, m.in. Maria Antonina, Napoleon I i III, a nawet słynna Madame Pompadour.
Basilica of Saint Liduina - Singelkerk poświecona przez Papieża Jana Pawła II
Zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.virtualtourist.com
Johannes Brugman's publication, printed in Schiedam in 1498.
Wypadek Ludwiny na lodowisku.
Rysunek łyżwiarzy na szwedzkiej mapie datowanie 1539.
(Carta Marina)
Aktualizacja:
A czy wiecie, że pierwsze sztucznie mrożone lodowisko było już 1876 w Londynie?
Natomiast w 1865 Amerykanin zaprojektował łyżwę całą z metalu i przytwierdzoną już na stałę do buta (Jackson Haines). Nasze łyżwy, na jakich jeżdzimy obecnie są bardzo podobne.
Nie wiele się róznią. Trochę inny kształt mają same ostrza, ale co tam. Ten sam łyżwiarz, w 1870 r. dołożył pierwsze ząbki na czubek łyżwy i umożliwił wykonywanie skoków
oraz kręcenia pięknych piruetów. Szkoda tylko, zę w sklepach oferowane są plastikowe lub z tzw. ekoskóry. Osobiście nie polecam, twarde i niewygodne buciki, nie sprzyjają czerpania przyjemnośi z nauki, ani dalszemu doskonaleniu umiejętności np. w kręceniu piruatów.
Żródło: Wikipedia,
http://www.iceskatesmuseum.com
cdn.
Oczywiście nie napisałam jeszcze wszystkiego, co chciałam i w miarę czasu będę uzupełniać ten wpis.
niedziela, 23 listopada 2014
RZECZYWISTOŚĆ W MINIATURZE - MUZEUM ZIEMI CHEŁMSKIEJ
Chełm
Zapraszam na wystawę domków Anety.
Tym razem domki można podziwiać w Muzeum Ziemi Chełmskiej im. Wiktora Ambroziewicza.
RZECZYWISTOŚĆ W MINIATURZE
MUZEUM ZIEMI CHEŁMSKIEJ
ul. Lubelska 55, 22-100 Chełm
Muzeum jest czynne codziennie oprócz poniedziałków
wtorek - piątek w godz: 10:00 - 16:00
sobota -niedziela w godz: 12:00 - 16:00
Wystawa potrwa od 20 listopada do 20 grudnia 2014.
Więcej informacji na stronie internetowej Muzeum Ziemi Chełmskiej
http://www.muzeum.chelm.pl/
i tu:
http://www.mzch.pl/?pl_rzeczywistosc-w-miniaturze,817
a tu plakat:
http://www.mzch.pl/userfiles/Rzeczywostosc_Zaproszenie.jpg
Zapraszam na wystawę domków Anety.
Tym razem domki można podziwiać w Muzeum Ziemi Chełmskiej im. Wiktora Ambroziewicza.
RZECZYWISTOŚĆ W MINIATURZE
MUZEUM ZIEMI CHEŁMSKIEJ
ul. Lubelska 55, 22-100 Chełm
Muzeum jest czynne codziennie oprócz poniedziałków
wtorek - piątek w godz: 10:00 - 16:00
sobota -niedziela w godz: 12:00 - 16:00
Wystawa potrwa od 20 listopada do 20 grudnia 2014.
Więcej informacji na stronie internetowej Muzeum Ziemi Chełmskiej
http://www.muzeum.chelm.pl/
i tu:
http://www.mzch.pl/?pl_rzeczywistosc-w-miniaturze,817
a tu plakat:
http://www.mzch.pl/userfiles/Rzeczywostosc_Zaproszenie.jpg
niedziela, 28 września 2014
niedziela, 17 sierpnia 2014
Fingerless gloves, czyli mitenki i coś na deser
Suknia ślubna 1996
Mitenki, szydełko, Kaya
Wedding dress 1996
Fingerless gloves by me 2014
Deser Pavlova, ale zmodyfikowany przez znajomą z Sydney, tzw. wersja Yvonne's Pavlova deconstructed: jogurt naturalny, owoce (truskawki, banany i jagody oraz pokruszona beza (deconstructed).
Moja wersja: lody, na to bita śmietana kremówka, na to borówki amerykańskie, maliny z mojego krzaka, mini bezy pokruszone i nie oraz dla ozdoby moje ulubione miśki z Jutrzenki (naturalne bez chemii).
Oryginalny torcik Pavlova, jest to płaski spód bezowy, na to położony krem ubity ze śmietany kremówki (30% lub więcej, jak uda Wam się kupić) ewentualnie z dodatkiem żelatyny, ja nie dodaję), na to położone pokrojone banany, truskawki, borówki amerykańskie, lub maliny, całość polana sosem z owoców
Tu wersja bardzo łatwa do zrobienia samemu torcika Pavlova http://www.wielkiezarcie.com/recipe59569.html
A tu moja oszukana wersja, bo z lodami, gotowa w 2-3 minuty (tyle trwa ubicie kubka śmietany kremówki) Polecam. Lody takie jakie lubicie, czysta ubita śmietana kremówka bez żadnych dodatków, owoce i bezy. Smacznego!
Mitenki, szydełko, Kaya
Wedding dress 1996
Fingerless gloves by me 2014
Deser Pavlova, ale zmodyfikowany przez znajomą z Sydney, tzw. wersja Yvonne's Pavlova deconstructed: jogurt naturalny, owoce (truskawki, banany i jagody oraz pokruszona beza (deconstructed).
Moja wersja: lody, na to bita śmietana kremówka, na to borówki amerykańskie, maliny z mojego krzaka, mini bezy pokruszone i nie oraz dla ozdoby moje ulubione miśki z Jutrzenki (naturalne bez chemii).
Oryginalny torcik Pavlova, jest to płaski spód bezowy, na to położony krem ubity ze śmietany kremówki (30% lub więcej, jak uda Wam się kupić) ewentualnie z dodatkiem żelatyny, ja nie dodaję), na to położone pokrojone banany, truskawki, borówki amerykańskie, lub maliny, całość polana sosem z owoców
Tu wersja bardzo łatwa do zrobienia samemu torcika Pavlova http://www.wielkiezarcie.com/recipe59569.html
A tu moja oszukana wersja, bo z lodami, gotowa w 2-3 minuty (tyle trwa ubicie kubka śmietany kremówki) Polecam. Lody takie jakie lubicie, czysta ubita śmietana kremówka bez żadnych dodatków, owoce i bezy. Smacznego!
sobota, 16 sierpnia 2014
Weekend
Jest weekend, a ja dalej szydełkuję. Złapałam tzw. wenę i jest mi dobrze. Powstają kolejne mitenki do sukienki, tym razem dla znajomej.
W między czasie wciągam się tematycznie w średniowiecze, a dokładnie w stroje. Daleko mi do pochłonięcia całej wiedzy, ale troszkę sobie przyswoję wiadomości na temat strojów i zwyczajów. Czekam na zamówiony len i szykuję się do szycia.
Lektura na weekend. Skończyłam czytać kryminał, więc teraz muszę odreagować.
http://kayadollsworld.blogspot.com/
niedziela, 10 sierpnia 2014
Znów szydełkuję
Kocham kiedy moje myśli są swobodne, kiedy rano nie dzwoni budzik, kiedy wstaję jak mam na to ochotę i czuję się wyspana i zrelaksowana. Wtedy najlepiej mi się szydełkuje.
Wychodzą z pod moich rąk takie oto drobiazgi.
Długo projekt czekał na realizację. Najgorzej było zacząć. Potem decyzja, jakiej mają być długości. Myślę, że moje szydełkowe mitenki są w sam raz.
Będą do sukienek.
sobota, 9 sierpnia 2014
Marzenia się czasem spełniają
Marzenia się czasem spełniają, trzeba nad nimi pracować, czasami zarywać noc, ale warto.
Ale o tym innym razem.
Pudełko z moją pierwszą suknią empirową.
Nowiny Paryzkie Nr 3
1883 rok, tiurniura jest większa i bardziej zdobiona. Tył jest bardziej wypiętrzony i przypomina półkę.
Tym razem modelka z mojego papeirowego studia prezentuje suknię dzienną.
Magazyn modowy Der Bazar, 1886 r.
Paper doll z Muzeum w Gliwicach
niedziela, 22 czerwca 2014
Domek na wodzie
Mały domek na stawie. Zwykle siedzą w nim dzikie kaczki. Dzisiaj pogoda była kapryśna, a kaczek nie było.
Small house on the lake. Wild ducks usually are inside. Today the weather was changeable, and there were no ducks.
sobota, 10 maja 2014
Próba oświetlenia
Potrzeba matką wynalazku. Na razie oświetlenie będzie bezkablowe. Akumulatorki są ładowane energią słoneczną. Domek chociaż w środku jest staromodny, to oświetlenie będzie mieć eko. Docelowo lampki będą przerobione na bardziej stylowe, żeby pasowały do wystroju.
Poly Pocket wstawiłam, żeby wypróbować oświetlenie. Zdjęcia bez flesha i na manualu.
niedziela, 20 kwietnia 2014
Happy Easter
Mini baranek ze świątecznego mazurka ocalał i zamieszkał w mini domku.
Święta, święta, a jutro lany poniedziałek.
wtorek, 18 marca 2014
Rzeczywistość w miniaturze - wystawa kolekcji domków Anety Popiel-Machnickiej
Czeka nas tej wiosny kolejna piękna przygoda i uczta dla oczu.
Tym razem kolekcja unikalnych domków Anety Popiel-Machnickiej będzie dostępna w Świdnicy Śląskiej.
RZECZYWISTOŚĆ W MINIATURZE - wystawa w Muzeum Kupiectwa Dawnego w Świdnicy Śląskiej
Uroczyste otwarcie 25 marca 2014 w samo południe :)
W salach wystaw czasowych zostaną wyeksponowane dawne sklepiki dla lalek, domki, pokoje z mojej kolekcji. Zwiedzający będą również mogli zapoznać się z prezentacją pokazującą krok po kroku jak powstawały niektóre domki i sklepiki, bądź jak przebiegał ich remont. Po raz pierwszy pokażę też moją kolekcję dawnych laleczek do domków dla lalek (porcelanowe, drewniane, z tkanin, filcu, celuloidu i z gumy) oraz bogaty zbiór zastaw stołowych, mebelków metalowych oraz przeróżnych wanien i wanienek.
MUZEUM KUPIECTWA DAWNEGO
Rynek 37,
58-100 Świdnica
Muzeum jest czynne codziennie oprócz poniedziałków
wtorek - piątek w godz: 10:00 - 18:00
sobota - niedziela w godz: 11:00 - 17:00
Serdecznie zapraszam, wystawa potrwa [b]od 25 marca do 18 maja 2014.[/b] Wstęp bezpłatny.
Więcej informacji oraz relacja z otwarcia- na stronie internetowej :265: http://www.belleepoque.pl/
Jeśli komuś będzie po drodze- serdecznie zapraszam.
Tekst: wykorzystano tekst zaproszenia od autorki wystawy
Tym razem kolekcja unikalnych domków Anety Popiel-Machnickiej będzie dostępna w Świdnicy Śląskiej.
RZECZYWISTOŚĆ W MINIATURZE - wystawa w Muzeum Kupiectwa Dawnego w Świdnicy Śląskiej
Uroczyste otwarcie 25 marca 2014 w samo południe :)
W salach wystaw czasowych zostaną wyeksponowane dawne sklepiki dla lalek, domki, pokoje z mojej kolekcji. Zwiedzający będą również mogli zapoznać się z prezentacją pokazującą krok po kroku jak powstawały niektóre domki i sklepiki, bądź jak przebiegał ich remont. Po raz pierwszy pokażę też moją kolekcję dawnych laleczek do domków dla lalek (porcelanowe, drewniane, z tkanin, filcu, celuloidu i z gumy) oraz bogaty zbiór zastaw stołowych, mebelków metalowych oraz przeróżnych wanien i wanienek.
MUZEUM KUPIECTWA DAWNEGO
Rynek 37,
58-100 Świdnica
Muzeum jest czynne codziennie oprócz poniedziałków
wtorek - piątek w godz: 10:00 - 18:00
sobota - niedziela w godz: 11:00 - 17:00
Serdecznie zapraszam, wystawa potrwa [b]od 25 marca do 18 maja 2014.[/b] Wstęp bezpłatny.
Więcej informacji oraz relacja z otwarcia- na stronie internetowej :265: http://www.belleepoque.pl/
Jeśli komuś będzie po drodze- serdecznie zapraszam.
Tekst: wykorzystano tekst zaproszenia od autorki wystawy
sobota, 15 marca 2014
niedziela, 9 marca 2014
Spring - Wiosna !!!
Mamy już wiosnę.
Na mojej działce zakwitły krokusy
Dawno mnie nie było na blogu, ale byłam pochłonięta pracą, łyżwami i no właśnie startem w slalomie gigancie dla seniorów. Niespodziewanie zajęłam II miejsce i zdobyłam srebrny medal. Miałam dwa lata przerwy w jeżdżeniu, to i tak dobrze mi poszło. Za rok nie będzie już tak łatwo, muszę się lepiej przygotować do startu. ;)
Zdjęcie: z serwisu informacyjnego Seniorady.
sobota, 15 lutego 2014
Weekendowe robótki
Zainspirowana pomysłem zrobienia mini butów z łyżwami z wykorzystaniem spinaczy biurowych. Buty uszyte są z tkaniny filcowej.
Na warsztacie mam buty robione szydełkiem. Zobaczymy, które bedą mi się lepiej podobać.
Pomyślałam sobie, że będą fajne jako zwieszka do kluczy, ale są za delikatne i płozy musiałyby być z czegoś innego.
Kuchnia ciągle w urządzaniu. Piecyk pomalowałam na czerwono, ale nadal brak decyjzi, czy górę zrobić czarną czy białą. Co do czerwieni kuchenki, to na zdjęciu wygląda jak ciemny róż, na żywo jest ciemniejsza. Po pomalowaniu bezbarwnym lakierem kuchenka jeszcze ściemnieje, na co po cichu liczę.
Resztki jasnego różu widać jeszcze na górnej płycie kuchenki. Po lewej stronie stoi już nowy zlew, który dostałam w ramach wymiany za szydełkowe miniaturowe chusty i czapeczki z szalikami. Ana dziękuję.
poniedziałek, 10 lutego 2014
Wiosna nadchodzi - Spring is coming
Zdjęcie zrobione w Święta Bożego Narodzenia
Stokrotki kwitną cały czas
Przebiśniegi już kwitną
Czy nie za szybko wychodzą z ziemi, przecież mamy środek kalendarzowej zimy!!!
niedziela, 2 lutego 2014
Willa Caro w Gliwicach - wystawa "Nowiny Paryzkie" do marca 2014
Nadal można podziwiać piękną kolekcję sukien i ubrań XIX wiecznej damy "Nowiny Paryzkie" w Muzeum Willa Caro w Gliwicach.
Polecam, warto tam pójść.
http://www.muzeum.gliwice.pl/nowiny-paryzkie-garderoba-xix-wiecznej-elegantki/
Źródło:
strona www Muzeum Willa Caro, Gliwice
sobota, 1 lutego 2014
Nowiny Paryzkie - Nr 2
Przedstawiam, kreację nr 2, tym razem jest to suknia do jazdy konnej.
Magazyn Modowy z 1886 r.
Przeglądnęłam moje karty do wycinania i wszystko fajnie, stroje dzienne, wieczorowe, balowe i na wyjście oraz do jazdy konnej. Do pełni szczęścia brakuje mi stroju do jazdy na łyżwach. Na wystawie jest duże zdjęcie takiej damy.
A tu moje marzenie:
źródło:
http://thedreamstress.com/2010/07/winter-wear-for-the-perfect-victorian-figure/
lub coś w tym stylu: jeszcze trochę wspomnień: gdzie te czasy, gdy na podwórku jeźziłąm na wrotkach z koleżankami, tak na wrotkach, teraz się nie da, chodniki z nierównej kostki, szkoda gadać, boiska asfaltowe, ale kto by tam jeździł... Łyżworolki teraz są modne, ale to nie to samo. a tu cukiereczki na koniec: źródło: Pinterest
lub coś w tym stylu: jeszcze trochę wspomnień: gdzie te czasy, gdy na podwórku jeźziłąm na wrotkach z koleżankami, tak na wrotkach, teraz się nie da, chodniki z nierównej kostki, szkoda gadać, boiska asfaltowe, ale kto by tam jeździł... Łyżworolki teraz są modne, ale to nie to samo. a tu cukiereczki na koniec: źródło: Pinterest
piątek, 31 stycznia 2014
Nowiny Paryzkie
Czy pamiętacie moją wycinaną dziewiętnastowieczną damę? Otóż nareszcie po dość długim czasie oczekiwania, dokupiłam brakującą teczkę, gdzie będę trzymać elementy już wycięte oraz karty mojej Paper Doll. Teczka jednocześnie jest tłem dla papierowej damy.
Zanalazłam moją dawną robótkę
Szukałam i wreszcie znalazłam. Starannie zapakowaną moją niedokończoną robótkę. Miał być wahlarz, ale chyba ze względu na rozmiar, będzie to jednak kołnierzyk. Może będzie mi pasować do jakiegoś sweterka, a jak mi sie znudzi to zrobię z niego ozdobę, np. wstawię do ramy i powieszę na ścianie.
Najpierw czeka mnie dokończenie robótki. Zostało chyba do przerobienia 5-6 rzedów.
Pomagam
Mamy nowy rok, a wraz z nim kolejny PIT do wypełnienia. Ja wiem na co przeznaczę w tym roku mój 1% procent. Jeśli nie macie pomysłu na co przekazać 1% podatku, to serdecznie proszę o przekazanie go na konto Fundacji Iskierka z dopiskiem "MARTYNA PRUSKO". Dane są poniżej wraz z krótką historią choroby dziewczynki. Martynka, to córeczka mojego kolegi z pracy i wiem, że pieniążki trafią na dobry cel i w dobre ręce. Martynkę czeka długa droga jeszcze, a rodziców pełno dni niepokoju o jej zdrowie. Mam nadzieję, że mała Martynka z każdym dniem będzie zdrowiała i cieszyła życiem jak każde małe dziecko.
Dziękuję,
Kaya
Subskrybuj:
Posty (Atom)