Mini domek 1:12. Moje miasto. Kolekcjonowanie Barbie, szycie ubranek, odnawianie starych i porzuconych Barbie.
sobota, 15 lutego 2014
Weekendowe robótki
Zainspirowana pomysłem zrobienia mini butów z łyżwami z wykorzystaniem spinaczy biurowych. Buty uszyte są z tkaniny filcowej.
Na warsztacie mam buty robione szydełkiem. Zobaczymy, które bedą mi się lepiej podobać.
Pomyślałam sobie, że będą fajne jako zwieszka do kluczy, ale są za delikatne i płozy musiałyby być z czegoś innego.
Kuchnia ciągle w urządzaniu. Piecyk pomalowałam na czerwono, ale nadal brak decyjzi, czy górę zrobić czarną czy białą. Co do czerwieni kuchenki, to na zdjęciu wygląda jak ciemny róż, na żywo jest ciemniejsza. Po pomalowaniu bezbarwnym lakierem kuchenka jeszcze ściemnieje, na co po cichu liczę.
Resztki jasnego różu widać jeszcze na górnej płycie kuchenki. Po lewej stronie stoi już nowy zlew, który dostałam w ramach wymiany za szydełkowe miniaturowe chusty i czapeczki z szalikami. Ana dziękuję.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hello from Spain: great kitchen. I really like the skates. Very original. Keep in touch
OdpowiedzUsuńThank you Marta. You are always welcome.
UsuńTwoja kuchnia mnie niezmiennie rozbraja.. śliczna...
OdpowiedzUsuńDziękuję Syldusiu. :)
UsuńKuchnia cudowna....bardzo realistyczna.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie, że się podoba.
UsuńPrzytulnie w Twojej kuchni. Bardzo mi się podoba okno z zazdrostką.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Zazdroski to moje dzieło
Usuńooo, w takiej kuchni nawet zwykła woda smakuje wyśmienicie...
OdpowiedzUsuń