niedziela, 19 lipca 2015

Izba łod Starki - część 1 wakacyjnych podróży po okolicy

Spełniło się dzisiaj moje marzenie. Udało mi się zwidzić Izbę łod Starki w Chudowie. Przemiła pani Monika oprowadziła nas, racząc nas opowieściami o jej rodzinie, zwyczajach i tym co zgormadziła w Izbie. Starka, to po śląsku babcia, jakby ktos nie wiedział. Oprócz różnych starych przedmiotów można było zobaczyć zawartość szafy z końca XIX i początku XX w. a w niej bieliznę ubrania wierzchnie, chusty ręcznie haftowane i robione na szydełku. Zabawki, wyposażenie domu, sypialnię oraz meble, które były w kuchni, salonie. Stara pralka, zelazka z duszą i wiele wiele pamiątek rodzinnych i nie tylko.
Mnie urzekł domek dla lalek wykonany prze jeńców rosyjskich przebywających w obozie na terenie Gliwic 1943/1944.
Zbiór lalek był z różnych okresów, nawet były dwie laleczki Barbie. Zmęczone, ale godnie sie prezentowały.
A tu widać cumelek, czyli smoczek. Smoczek był zakładany na butelkę pełną ciepłego mleczka.
Zawartość szafy z bielizną i cytując panią Monikę były tam stringi od Starki (czytaj: pantalony, inaczej damskie gacie). Bielizna mnie urzekła.
Nie byłabym sobą gdybym nie zatrzymała się przed ... parą butów z doczepianymi łyżwami. Na takich samych się uczyłam jeździć mając kilka lat. Po prostu piałam z zachwytu. z tyłu widać też drewniane narty, takie same miał mój tatuś.
Na pewno jeszcze kiedyś tam wrócę i zatrzymam się na dłużej. c.d.n.