Śliczne te skrzyneczki! Rewelacyjnie dobrane. Te serduszka są słodkie. Jak Ty je zdołałaś wyciąć? Sama półeczka i latarenka też mi się bardzo podobają. Ja jeszcze nie próbowałam robić takich rzeczy. Cudo! Pozdrawiam cieplutko!
Dziękuję. Serduszka raczej wydziurawiłam, potem samym cienkim wiertłem powiększyłam otwór. Balsa jest bardzo miękka, więc nie trzeba używać ciężkiej maszynerii do obrabiania. Zero energii, tylko same ręce. ;)
Śliczne te skrzyneczki! Rewelacyjnie dobrane. Te serduszka są słodkie. Jak Ty je zdołałaś wyciąć? Sama półeczka i latarenka też mi się bardzo podobają. Ja jeszcze nie próbowałam robić takich rzeczy. Cudo! Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Serduszka raczej wydziurawiłam, potem samym cienkim wiertłem powiększyłam otwór. Balsa jest bardzo miękka, więc nie trzeba używać ciężkiej maszynerii do obrabiania. Zero energii, tylko same ręce. ;)
OdpowiedzUsuńSerduszka bardzo pasują i sprawiają, że całość mimo chłodnej bieli jest taka..przytulna :)
OdpowiedzUsuńA latarenka jaka cudna!:) Bardzo przytulna kuchnia Kaya:)))
OdpowiedzUsuńDziękuje dziewczyny. Aż się chce dalej jeszcze coś zrobić, tylko urlop się kończy.
OdpowiedzUsuńUżywaj jak najwięcej balsy, bo świetnie Ci to wychodzi:) Każda kolejna półeczka jest coraz lepsza!
OdpowiedzUsuńP.S. Zachwycam się latarenką:)
Zapas balsy został uzupełniony. :) Czekam na jakieś pomysły co teraz z niej zrobić. Półek już mam dość.
Usuń;)
Piękny ma klimacik ta Twoja kuchnia, taki sielski-anielski :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, staram się , żeby taki sielski klimacik byl utrzymany. Miło mi, że się podoba.
UsuńAle piękna półeczka i latarenka :) Śliczne robisz miniaturki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale zrobiłaś piękną kuchnie -cudo!i te krzesło szafeczki i latarenka i oczywiście ten klimat !pozdrawiam
OdpowiedzUsuń