piątek, 31 stycznia 2014

Nowiny Paryzkie

Czy pamiętacie moją wycinaną dziewiętnastowieczną damę? Otóż nareszcie po dość długim czasie oczekiwania, dokupiłam brakującą teczkę, gdzie będę trzymać elementy już wycięte oraz karty mojej Paper Doll. Teczka jednocześnie jest tłem dla papierowej damy.

Zanalazłam moją dawną robótkę

Szukałam i wreszcie znalazłam. Starannie zapakowaną moją niedokończoną robótkę. Miał być wahlarz, ale chyba ze względu na rozmiar, będzie to jednak kołnierzyk. Może będzie mi pasować do jakiegoś sweterka, a jak mi sie znudzi to zrobię z niego ozdobę, np. wstawię do ramy i powieszę na ścianie. Najpierw czeka mnie dokończenie robótki. Zostało chyba do przerobienia 5-6 rzedów.

Pomagam

Mamy nowy rok, a wraz z nim kolejny PIT do wypełnienia. Ja wiem na co przeznaczę w tym roku mój 1% procent. Jeśli nie macie pomysłu na co przekazać 1% podatku, to serdecznie proszę o przekazanie go na konto Fundacji Iskierka z dopiskiem "MARTYNA PRUSKO". Dane są poniżej wraz z krótką historią choroby dziewczynki. Martynka, to córeczka mojego kolegi z pracy i wiem, że pieniążki trafią na dobry cel i w dobre ręce. Martynkę czeka długa droga jeszcze, a rodziców pełno dni niepokoju o jej zdrowie. Mam nadzieję, że mała Martynka z każdym dniem będzie zdrowiała i cieszyła życiem jak każde małe dziecko. Dziękuję, Kaya

sobota, 4 stycznia 2014

Abażur

Nie powinno się zaczynać Nowego Roku od przyjrych faktów. Wiele przykrych rzeczy wydarzyło się mi się w Nowym Roku, m.in. kilkakrotna dewastacja działki. Zaczęło się w noc sylwestrową, dzisiaj ponownie zniszczenia. Nie wiem dlaczego, uwzięto się na moją. Nic tam nie mam, inne o wiele ładniejsze są nietknięte. Jest mi przykro, że są ludzie/nastolatki (są już podejrzenia co do nich), którzy mają wielką uciechę z tego, że zniszczą i rozwalą cudzą własność. Mam się cieszyć, że nie jest spalona (próby już były wielokrotnie). Obiecałam sobie, że nie będę się zalić, ani ubolewać. Tym razem dobrze im już nie życzę i nie wybaczam. Trudno wbrew wychowaniu itd. Jest takie stare przysłowie: Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Albo inne: Co komu zrobisz, to wróci do Ciebie z podwójną siłą. Może to zadziała w tym przypadku i uchroni mój maleńki skrawek trawy od złych ludzi. Ale jest i miły fakt i o tym chcę napisać dzisiaj. Skończyłam pierwszy mój szydełkowy abażur w skali 1:1. Wielkie podziękowania dla Lilliheleny, bo zainspirowała mnie, Syldusi, bo wspierała w chwilach załamania, Balantynie, bo mobilizowała. Jest gotowy, suszy się. Zastanawiam się zgodnie z projektem przyczepić kryształki. Abażur zawiśnie w sypialni, jeśli uda się mężowi przystosować oprawkę. Jak nie to będę szukała nowej do tego stelażu. Jest tochę nietypowy. Stara oryginalna oprawka uległa uszkodzeniu i nie dało sie jej juz naprawić. Kolejny abażur w planie, będzie w kształcie dzwoneczka i wykorzystam jeden z porjektów, które dostałam od Lilliheleny. Dziękuję.