Nie wytrzymała i musiała zobaczyć stan podłogi. Jakie było jej zdziwienie, gdy weszła do ciemnego domu i usłyszała cichutkie skomlenie. W pokoju na dole siedział mały piesek. Gdy podeszła do niego, zaczął przyjaźnie merdać ogonkiem. Pomyślała sobie, że to będzie dobry pomysł mieć psa. Tylko jak Cię nazwiemy? Jak to powiedzieć mojej...
Nie, nie powinna się martwić... wszystko się dobrze ułoży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz